top of page

Ochłoń po Chmurach — czyli krytyczny osąd okiem XXI wieku

  • nelapiwko
  • 24 lip 2022
  • 3 minut(y) czytania



Arystofanes — kto to w ogóle był?

Arystofanes był greckim komediopisarzem, jednym z twórców komedii staroattyckiej, synem średnio zamożnego chłopa o imieniu Filippos. Jego działalność przypadła na schyłkowy okres demokracji ateńskiej, gdy następowały zmiany w życiu politycznym, społecznym i kulturalnym, a także w sposobie myślenia i metodach kształcenia młodzieży. Zapewne nie do końca porzucił wieś i choć nie mieszkał w Atenach, to bywał w nich często. Nie piastował w mieście urzędów i patrzył na demokrację ateńską z boku, zachowując większy obiektywizm (owszem, skopiowane z Wikipedii).


Większość ludzi zapewne w ogóle nie kojarzy tego pana, a licealiści — jeśli już wyjątkowo nie wliczają się do pierwszej grupy, mogą wspominać go dość traumatyczne. W każdym razie osobiście sądzę, że Chmury Arystofanesa mają niewiele wspólnego z komediowym wydźwiękiem. Za to o wiele więcej łączy je już z tragedią, która się odgrywa w poczuciu gustu podczas czytania owego tekstu.

Krótko o tekście (spoilery)

Strepsjades, zrujnowany przez coraz droższe zachcianki swego syna – Fejdippidesa – pragnie się wyłgać ze swoich długów. Z tego powodu zapisuje się na naukę do Sokratesa tak, aby mógł się przed dowolnym sądem z nich wybronić. Filozof, po kilku próbach, stwierdza jednak, że ten jest za głupi; Strepsjades wobec tego posyła doń swego syna. Następuje pierwszy pojedynek (agon) pomiędzy Słowami sprawiedliwym i niesprawiedliwym; zwycięża to ostatnie, biorąc pod swoją opiekę Fejdippidesa. Po powrocie z nauki Strepsjades co prawda wymiguje się z wszystkich należności, ale za to syn udowadnia mu (w drugim agonie), że ma prawo bić ojca, wobec czego ten, w formie starożytnego linczu, z zemsty podpala domostwo Sokratesa (dalej kopiuję Wikipedię).

Pierwszy strzał

A więc już po krótkim opisie sztuki — posiadając podstawową wiedzę — da się zauważyć, że posiada ona kilka nieścisłości dotyczących postaci historycznej — mianowicie Sokratesa. Chociażby szczegół dotyczący owej dumalni — ta sprawa w całym ujęciu jest absurdem. Przecież wiemy doskonale, że takie miejsce nigdy nie istniało, a grecki filozof chadzał po ulicach Aten, demoralizując młodzież, siejąc treści wywrotowe (co do tego, fakty i komedia są zgodne). Następnie, jak już jesteśmy przy metodach nauczania Sokratesa, jesteśmy świadomi także tego, że nie wymagał on zapłaty za swoje nauki. Wynika to choćby z jego słynnego twierdzenia — Zło wynika z niewiedzy. Idąc analogicznie, skoro uważał, że dezinformacja jest bezpośrednią przyczyną wszelkiego nieszczęścia, ograniczając wiedzę dla innych, stawałby się sam przyczyną tego zła. To się mija ze znanymi nam poglądami Sokratesa, który twierdził, że aby postępować dobrze i sprawiedliwie, należy poznać znaczenie pojęć dobra i wiedzy.


Drugi strzał

Szczerze, co na ten temat sądzę? To jest to najzwyczajniej w świecie ubliżanie inteligencji ateńskiej, ale i ogólnie można to potraktować, jako słowny atak na ludzi myślących. Ponieważ nie dość, że Arystofanes jawnie obrażał Sokratesa, to także i jego uczniów, ale też całą ideę szerzenia wiedzy. Wszyscy pamiętamy słynną scenę, gdy filozof najadł się odchodów jaszczurki. Sam pomysł jest dość obrzydliwy i uwłaczający, a co dopiero, gdy (dosłownie) wkłada się to w usta osób szanowanych. Sądzę, że nie było to dobrze widziane wtedy i nie jest teraz.

Arystofanes herosem słowa?

Teoretycznie ktoś mógłby ochrzcić Arystofanesa mianem odważnego człowieka — lub hiperbolizując, wręcz herosem słowa. Jakby na to nie patrzeć w starożytności demokracja nie bywała zbyt “rozchwytywanym” ustrojem i Ateny były prekursorem. Tam normą było wyrażanie zdania na każdy temat bez skrupułów, a co za tym idzie — krytyki sfer wyższych. A że Arystofanesowi przyszło żyć u schyłku złotych lat Aten, mógł sobie, kolokwialnie mówiąc, nagrabić. Choć jak mówią źródła pokroju Wikipedii, dla tego akurat autora było charakterystyczne niepozostawianie przysłowiowej suchej nitki na kimkolwiek, a w omawianym utworze właśnie zabrakło tych politycznych uszczypliwości. Swego czasu podobno szczycił się on swoją bezpośredniością. Niemniej jednak sądzę, iż komedia Arystofanesa była najzwyczajniej w świecie prostacka, co spełniało jej cel — rozrywka dla niewykształconych. Jednakże można byłoby to odebrać jako twór, służący do polerowania ego tych, co nie odróżnią wróbla od wróblicy. Bo przecież co innego ukazuje ten utwór, jak nie bezsens edukacji? Strepsjades sobie przecież świetnie poradził, a to właśnie uczeni mieli dziwne problemy, na nic przydające się w życiu codziennym.

Plotki

Ponadto w czasach Arystofanesa nie wszyscy widzowie dramatów i komedii znali osobiście Sokratesa, więc sztuka owego autora mogła przyczynić się do rozsiewania błędnych przekonań o filozofie, który był niezwykłym człowiekiem, cenionym jeszcze za życia, a co dopiero w XXI wieku, gdy wiemy, że to właśnie on zapoczątkował wiele nurtów, definiujących nasz świat.


Dlatego sądzę, że komedia Arystofanesa Chmury jest dość prostacka i prymitywna, bez względu na to czy ludzie się z tego śmiali, czy nie. Zresztą, w dzisiejszych czasach osoby o niezbyt wysokim wykształceniu w dalszym ciągu pękają ze śmiechu przez żarty o wydalaniu i ubliżaniu tym lepiej wykształconym. Jak widać, nic się nie zmieniło. :)




Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


© 2023 by Nela Piwko. Proudly created with Wix.com

bottom of page